Luis Quiles to hiszpański artysta, który swoimi kontrowersyjnymi pracami pokazuje nam jak daleko zaszły nasze wspólne uzależnienia. Social media połączone z erotyką dla jednych wydają się być przesadne i wywołują obrzydzenie, a dla drugich przedstawiają realia współczesnego świata.
Temat uzależnień dziś poruszany jest niemal codziennie i wszędzie. Wielu
naukowców, socjologów, pedagogów i innych psychoanalityków powtarza do
znudzenia, że naszym (społeczeństwa) głównym uzależnieniem są social media.
Podczas gdy z góry wszyscy nas ostrzegają, każdy i tak parę razy w ciągu
dnia odświeży tablicę na Facebooku, napisze kilkanaście lub kilkadziesiąt postów
na Twitterze i wrzuci kilka zdjęć do popularnego Instagrama aby pochwalić się
tym co się zjadło lub jak drogie obuwie się kupiło.
Chyba każdy z
nas przyzwyczaił się do apeli mediów i ostrzeżeń tzw. „amerykańskich
naukowców”. Jednak niedawno trafiłam w sieci prace
hiszpańskiego artysty Luisa Quilesa, które uważane są za kontrowersyjne. Prezentując swoje rysunki, zwraca on uwagę
na uzależnienia nie tylko dotyczące social mediów, ale również innych
przyjemności jakie czerpie człowiek. Dla wielu z nas niektóre przyjemności są
pewnego rodzaju małymi celami życiowymi. Przykładami może być zdobycie jak
największej ilości „lajków” na Facebook’u czy jak największa ilość znajomych i
obserwatorów.
Hiszpan uderza we wszelkie możliwe punkty uzależnień i przyjemności jakie czerpie człowiek. Jego prace są przepełnione erotyzmem, dla wielu niesmaczne i nieprzyjemne do oglądania, często nawiązujące do seksu i uzależnienia od niego.
Hiszpan uderza we wszelkie możliwe punkty uzależnień i przyjemności jakie czerpie człowiek. Jego prace są przepełnione erotyzmem, dla wielu niesmaczne i nieprzyjemne do oglądania, często nawiązujące do seksu i uzależnienia od niego.
Wiele portali
zakazało udostępniania prac znanego artysty, ze względu na przepełnienie
pornografią. I podczas gdy wiele innych zdjęć, nie mających żadnego przekazu,
spokojnie widnieje na tablicach i stronach internetowych danych serwisów, prace Hiszpana otrzymały czerwoną kartkę.
Pytanie tylko
dlaczego niektórzy z nas nie potrafią oglądać prac Luisa Quilesa, podczas gdy pokazuje
on prawdę dotyczącą nas i w rzeczywistości nie wstydzimy się tych czynności?
Marta.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz