czwartek, 20 sierpnia 2015

Autobus dla zmyślonych przyjaciół

Upał niewątpliwie sprzyja podróżom, choć niekoniecznie tym miejskim. Codziennie rano przemierzam bezkresny szlak, pełen harpii, mężczyzn lekkich obyczajów, pomniejszonych potworów, krzyczących białogłowych. Cóż to za ulga, gdy cel zostanie zdobyty, a dalszy kurs odpowiednio obrany. Miejsce siedzące w autobusie. Zdumiewające, gdy w końcu można spocząć...








Nikogo nie dziwi, iż większość pasażerów stroni od rozmowy, wybierając ciszę. Przygotowują się na intensywny dzień w pracy bądź odpoczywają tuż po niej. Jedni preferują ulubioną lekturę, drudzy wsłuchują się w kojące dźwięki. Inni zaś robią wszystko, by uprzykrzyć pozostałym pasażerom wyprawę, która w najlepszym wypadku może trwać dziesięć minut, a w najgorszym dwie godziny. Istnieje również możliwość, że pojazd przeznaczony do masowej komunikacji, ulegnie kolizji z inną karocą, ale awruk... Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Kierowco, Ty i tak nie pijesz… Mam nadzieję.


Dawno, dawno temu ktoś stworzył ludzi, by (nie) umilali czasu spędzonego w autobusie...
Historię swą zacznę jak należy. Od początku. Kierowca autobusu. Wspaniały człowiek. Najczęściej mężczyzna z niebywałym doświadczeniem, które objawia się w kolorze włosów bądź w zaokrąglonym brzuchu. Lata praktyki, spokój i wyrozumiałość czynią go osobą godną podziwu. Świat staje się nieco piękniejszy, gdy po ciężkim dniu, przywita Cię szczerym uśmiechem. Poczujesz się jak u dziadka na przejażdżce. Często z jego kabiny dochodzą dźwięki z radia, które przybliżają pasażerów do wielkiego świata. Pan kierowca wyda resztę, otworzy pierwsze drzwi, zatrzyma się, gdy będziesz biec na autobus. W końcu zawsze przyjeżdża za wcześnie, gdy tylko Ty się spóźnisz. Problem zaczyna się, gdy Pan Kierowca jest antonimem powyższych cech i jedyne co można o nim powiedzieć - zostałoby "wypikane" w radiu. Człowiek ten, posiada nadprzyrodzoną moc reagowania w najszybszym tempie na wszystko co dzieje się w autobusie.  Masz do niego jakieś pytania? A weź, przestań, dziewucho! Przez przypadek naciśniesz „STOP” – co Ty wyprawiasz, dzieciaku?! Chciałbyś kupić bilet, ale posiadasz tylko pięć złotych, zamiast odliczonych drobnych – chyba, żartujesz... Proszę wyjść z autobusu! Nie ma biletu, nie ma jazdy! 


Pana Kierowcę można znieść, gdy po jego jakże (nie)miłych słowach, usiądziesz jak najdalej, na samym końcu. Jak w podstawówce – najlepsi zajmują tyły! Błogi odpoczynek nadchodzi, gdy Twoje zacne cztery litery dotykają siedzenia. Aż tu nagle... Następny przystanek. Wchodzi pan, którego teraz nazywa się hipsterem, acz kiedyś był klasycznym menelem. Pachnie niecodziennie, a raczej tak, jak gdyby nie używał wody codziennie. Skąd wiesz, że siądzie właśnie obok Ciebie? Prawo Murphy'ego - "Trudne problemy pozostawione same sobie, stają się jeszcze trudniejsze". Współczesny hipster urozmaici podróż, jeśli natrafił na osobę, która pożyczyła mu drobne na chleb. Czerwony trunek smakuje najlepiej w autobusie, wpływa na aparat mowy, więc pan zachęca Cię do rozmowy. Co robić, jak żyć.


Jak żyć, na pewno powie Ci szalona białogłowa, która tylko czeka, aby usiąść i wykorzystać rozmowy bez limitu! Czy dziwi Cię, że właśnie przy Tobie, musi zadzwonić i zapytać swojej najlepszej koleżanki - którą przeklina w myślach - jak spędziła urlop i dlaczego chłopak oświadczył się jej na romantycznej kolacji? Albo może wręcz przeciwnie, to ona dzwoni do swojego przyszłego męża, aby skrytykować go za fatalne przewinienie, jakiego dopuścił się ten mniej inteligentny osobnik. Wyobraź sobie, na swój profil dodał 104 zdjęcia z wakacji. Cieszysz się? A skądże! Dziewczyna jest zbulwersowana, bo miał dodać 4 zdjęcia, a nie 104! Wygłupił się, ośmieszając ją i wszystkich znajomych. -No, ale kochanie, jestem na Ciebie zła, porozmawiamy za 10 minut. - Tak, zaraz będę w domu. Jeśli zaraz będzie w domu,  to musiała wyżalić mu się przez telefon? Ach ta, to te darmowe połączenia.


Może nie miałaby okazji spokojnie porozmawiać, gdyby obok niej zasiadła urocza para rodzeństwa, którym wyrodna matka nie kupiła nowego piórnika z Minionkami. Dzieci muszą płakać, aby wyrazić swój wewnętrzny ból. Wiadomo, złości nie można tłumić, toteż matka wszystkimi swoimi siłami również nie zamierza tego robić. Krzyczy, jednocześnie próbując uspokoić swoje pociechy… znaczy potworki. Dzieci jako przyszli żywiciele rodziny, muszą zająć miejsca siedzące. To wszystko z troski o społeczeństwo. W końcu będą służyć nam do 65 roku życia, jeszcze się na stoją. 

Ach, te 65 latki, 70 latki... ukochane babcie, które zawsze służą złotą radą, złotym przepisem na sernik i co najważniejsze – złotym sercem. Z powodu misji, jaką podjęły wraz z przejściem na emeryturę, muszą być w każdym miejscu o każdej porze. Śpieszysz się do pracy? Jedziesz najwcześniejszym autobusem? Nie bój się, nie będziesz sam, one będą zawsze. 5:55, 7:26, a może 16:00? Wystarczy tylko odpowiednia walizka, bordowe włosy i bordowa szminka – są gotowe. Uwaga! Występują najczęściej grupowo, lubią obserwować każdy przebieg każdego wydarzenia. Dzięki nim policja ma zawsze ułatwione zadanie, a one głowę pełną pomysłów... na wieczorne opowieści z sąsiadką.


O poranku warto pamiętać o DJ-autobusowych. Weekendy polecam spędzić z gwiazdeczkami wybierającymi się na imprezę. W ciągu dnia można spotkać panów wracających z pracy, którzy aby uniknąć samotnej podróży, wspomagają się zimnym trunkiem.

Historie widziane w świetle ironii, oparte na faktach - nawet autentycznych. Kilka dni temu zastanawiałam się dlaczego ludzie nie rozmawiają w autobusie? Teraz mogę dobitnie, acz rzeczowo rzec: Bo awruk nie.
A Wy jakie znacie przypadki autobusowych przyjaciół? ;)


Martyna. 




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz