niedziela, 30 listopada 2014

Przy imbirze #1

Spacerując po Katowicach, możemy zobaczyć studentów zmierzających na Mariacką. W końcu zbliza się studencka środa zapewniająca piwo w mniejszej cenie. Zmęczone, acz uśmiechnięte twarze pragną dawki wrażeń po zajęciach. Życie studenta utożsamia się z życiem imprezowicza. Kac w końcu mija, ale nie przestają nasuwać się refleksje - czy życie studenta w rzeczywistości jest aż tak zabarawiane kolorowymi drinkami, niezapomnianymi nocami i ciężkimi porankami? A może już na starcie przejmujemy się dorosłością i wszelakimi jej aspektami - planami, pracą, zarobkami i w końcu rodziną? Studiując kierunki humanistyczne z miejsca skazujemy się na ciężki start. Świat mediów z wygodnej kanapy wygląda wspaniale. Dziennikarze mają swoje miejsce w gwiazdozbiorze. My, małe mróweczki, pretendujemy do zajęcia choć małego miejsca w świecie reflektorów. My, studenci to nie tylko osoby, które dwa razy w roku urządzają maraton w pogoni za wpisami do indeksu. My, studenci również mamy coś do powiedzenia, a czasem i wykrzyczenia z obawy o nasze przyszłe jestestwo. 


W (nie)rozsądnych spotkaniach przy imbirze: Paweł Zieliński to student dziennikarstwa na Uniwersytecie Śląskim. Opowiedział nam co sądzi o poziomie szkolnictwa wyższego i ludziach, którzy kreują medialną rzeczywistość. Kontrowersyjnie, acz prawdziwie. Zapraszamy!




Czym są dla Ciebie studia?
Studiowanie to wskaźnik drogi tego co chce się w życiu robić. To zdobycie podstawowej wiedzy w danej materii.

Co sądzisz o poziomie inteligencji studentów na Uniwersytecie Śląskim?
Większość to idioci. Nie wiedzą podstawowych rzeczy, nie potrafią znaleźć informacji. Wypowiadają się w sposób urągający jakiejkolwiek inteligencji, a mają się za naprawdę mądrych ludzi. Pomimo faktu, że z ich oczu wręcz wieje debilizmem... Prostym, wiejskim debilizmem.

Studentów uważasz za zero. Dlaczego sam zdecydowałeś się na studiowanie?
Studiuję dziennikarstwo. Zawsze interesowałem się komunikacją społeczną, przebiegiem informacji, redagowaniem tych tekstów. Jednakże rozczarowały mnie studia po pierwszym semestrze. Studiuję dla czystego papierka. Aby mieć podstawy do tego, żeby zrobić magisterkę z czegoś ciekawszego, bardziej kreatywnego.

Sugerujesz, że dziennikarstwo nie jest kreatywne?
W takiej formie jakiej jest zaprezentowane na Wydziale Nauk Społecznych - absolutnie. Wszystkie pracownie i warsztaty są akreatywne. Właściwie, to jest szkoła, a warto zająć się czymś samemu, jeśli ktoś chciałby zostać prawdziwym dziennikarzem.

Uczelnia nie uczy Cię kreatywności. Odbyłeś może praktyki, które nauczyły Cię tego?
Praktyki odbyłem w portalu związanym z piłką nożną. Pisałem tam przez pół roku. Nauczyłem się wyszukiwania informacji, kontaktowania się z ludźmi. Spróbowałem nowoczesnego dziennikarstwa w wydaniu internetowym. Wiem, że tego w życiu nigdy nie chciałbym robić. Jest to mozolne i czasochłonne, a efekty są mizerne.

Jakie dziennikarstwo cenisz?
Reportaż, który odmieni rzeczywistość. Który spowoduje fale komentarzy i serie innych artykułów, odpowiedzi. Dziennikarstwo głównego nurtu to żólta prasa, robiona przez kretynów dla kretynów.

Jakie cechy definiują dobrego dziennikarza?
Doświadczenie, otwarty umysł i oko, aby racjonalnie pojąć to, co widzi. Dziennikarzem nie jest ktoś, kto zrobił sensacje z bójki wśród polityków. Dziennikarz to osoba, która pojechała np. do Gruzji, Syrii, Iraku i działała w ważnej sprawie.

Uważasz, że sprawy Polski nie są ważne?
Informację lokalne tracą na znaczeniu jeśli nie są zaprezentowane w szerszym kontekście. Polska jest prowincją na tle innych wydarzeń.

 Jak powinno wyglądać dziennikarstwo?
Wydaję mi się, że powinniśmy się cofnąć o jakieś 30 lat. Dziennikarz nie powinien być wszechstronny, powinien być mistrzem w jednej dziedzinie. Jak mówi Nietzsche - "jeśli jesteś w czymś dobrym, powinieneś być w tym najlepszy".

Co sądzisz o współeczesnych humanistach?
Humanista kiedyś skupiał się na naukach ścisłych i kulturze przede wszystkim. To nie jest tak, że czytając książke stajesz się humanistą, tylko dlatego, że nie lubisz dodawać. Nie ma czegoś takiego jak humanista i ścisłowiec. Umysł ścisły pojmie literature i będzie potrafił to opisać. Humanista zrozumie biologie, fizykę, chemie.


Choć nie możemy zgodzić się z każdym poglądem wygłaszanym powyżej, warto poznać opinie innych osób, młodych ludzi czy studentów. Polemika powinna być specjalnością każdego z nas, jeśli chcemy wzbogacać i rozwijać świadomość o otaczającym świecie.

Z Pawłem o mało się nie pokłóciłyśmy, ale dziękujemy za to spotkanie. Udowodniło, że każdy z nas powinien mieć rozmiar buta uniwersalny, aby choć na chwilę wejść w życie innych i zrozumieć, że nie ma złych poglądów, są tylko zupełnie inne.


Martyna/FITMADMARA.





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz