czwartek, 20 listopada 2014

W podtekście chowam się



Żyję w moim półświatku. Czasem napada mnie bezużyteczność nieczystych myśli. Przeklnę nieraz w kierunku pewnych zdarzeń, niekoniecznie dotyczących bezpośrednio mojej osoby. Nie rozczulają mnie komplementy i zdania typu "dasz radę".  Mam w sobie nutkę empatii i zadowolenia z wielkich czynów innych ludzi. Lubię patrzeć na doskonałość i perfekcje, wiedząc, że nigdy jej nie osiągnę. Żyję szybko, gubiąc po drodze wszystko, co dla mnie mniej istotne. Nie spróbuję w życiu wszystkiego, bo zwyczajnie tego nie potrzebuję. Moja rutyna. Oblana pikantym sosem, posypana humorem, pewnością i ambiwalencją. Dla równowagi ezgystencji smutkiem również. Czy muszę wiedzieć wszystko?



Czy naprawdę muszę zgłębiać wiedzę o fizyce kwantowej, żeby móc zaświecić przykładami w towarzystwie? Czy naprawdę muszę uczestniczyć w każdym wydarzeniu niekoniecznie kulturalnym, aby można było mnie kojarzyć z osobą nadwyraz rozrywkową? Czy jeśli milczę, to znaczy, że nie mam nic do powiedzenia? Skłamałam, ja nie milczę. Mówię, robię, działam, jestem.

Nie jestem asertywna, lubię odpowiadać twierdząco. Słucham ludzi, choć tak często się z nimi nie zgadzam. Czytam z ust słowa pod którymi nie będę potrafiła się podpisać. Widzę zdania wymalowane w twarde postanowienia i zasady. Obracam się i widzę sytuację w których nie będę uczęstniczyła. I mimo tego, chcę wstać i zacząć klaskać. Wzbogaca mnie obserwowanie społeczeństwa. Uczę się. Od starszej kobiety w autobusie. Od chłopaka, który biegnie przez ulicę. Od dziewczyny, która wyciera łzy mając nadzieje, że wszyscy pomyślą, że to deszcz. Behawioralnie chłonę zachowania, mentalnie słowa, metaforycznie myśli. Podziwiam wachlarz osobowości, które mnie otaczają. Nie jestem niczyim puzzlem, aby dopasowywać się do rzeczywistości. Nie znoszę kompromisów, ponieważ nie jem połowy ciastka. Jestem hedonistką.


Nie jestem pewna czy podpisałabym się pod słowami "bądź sobą". To oznacza, że już nigdy nie powinnam się zmienić? Nie chcę być do końca czegoś-tam, taką samą osobą. Chcę się zmieniać, kreaować, przetwarzać, zmazywać, kolorować, znikać, pojawiać się. Chcę doskonalić swoje (nie)umiejętności i żyć w przekonaniu, że mogę więcej. Ja mogę więcej. Nie oznacza to, że chcę wymagać od kogoś tego samego. Nie chcę być niczyją inspiracją, wzorem, przykładem. Chcę czerpać mikropierwiastki od każdej mrówki zwanej człowiekiem. Rzadziej podziwiam wielkich ludzi, wolę skupić się na tych mniejszych. Podziwiać, jak z trudem wspinają się do góry, żeby po ułamku sekundy spaść. Im bardziej próbują, tym bardziej stają się wielcy. Choć może nie udać się nigdy.


Nie wiem, kiedy będę mogła nazwać się osobą młodą, dojrzałą, starą, wieczną. Przyglądając się równieśnikom - nie wiem - czy to korzystanie z życia, można nazwać czerpanie z młodości? Z tego wynika, że gdy usiąde w końcu w tym bujanym fotelu - z kimś - bez kogoś - to znaczy, że już nic mnie w życiu nie czeka? Że teraz to sex&drugs&rockandroll, a później już pustka, ciemność, wspominanie, tabletki na sen? Że teraz muszę załadować do plecaka całość wspomnień, żeby później móc dzień po dniu wynajdować coraz to starsze myśli? A przecież niektórych sytuacji, zdarzeń, osób, wydarzeń tak po prostu - lub mniej oczywiste - nie warto przypominać. Wyciągać wnioski - owszem. Ale iść dalej. Tak po prostu. Dla siebie, dla niego, dla niej, dla przyszłości. Nie interesuję mnie powolne popadnie w autodestrukcje. Gdzie kończy się zabawa, a zaczyna problem? Czy naprawdę muszę spróbować wszystkiego? Czy jeśli ktoś powtarza Ci, że będziesz się kiedyś z tego śmiać, to znaczy, że sam czyn jest tego warty?



Nigdy nie byłam zwolenniczką podążania utartą ścieżką. Nie wchodziłam nigdy do tej samej rzeki, tak jak i Ty. Bo rzeka ma to do siebie, że jest w ciągłym pędzie, ciągle płynie. Nie chcę więc płynąć tylko teraz, żeby później stanąć w miejscu, w tym drewnianym lub - mniej drewnianym fotelu. Będę jak rzeka. Bądź jak rzeka.



"Każdy kiedyś umrze, ale nie każdy tak naprawdę żyje"


Martyna.




2 komentarze :

  1. Przestałam czytać w połowie.. Poza tym poprzednia grafika była o wiele lepsza..

    OdpowiedzUsuń
  2. Połowa to i tak sukces :D Dzięki za podpowiedź!

    OdpowiedzUsuń