wtorek, 14 lipca 2015

Piękni z natury

Łatwo dostrzec różnice między wulgaryzmem a pięknem ludzkiego ciała. Bardzo często pomagają nam w tym fotografowie, którzy albo dążą do pozyskania pieniędzy lub chcą by docenić efekt ich pracy. Jednak idąc z duchem postępu mamy się czego wstydzić?


Dziś nagie ciało człowieka nie jest dla nas niczym nadzwyczajnym. Jednak bardzo często mylimy pojęcia wulgaryzmu z pięknem. Zdecydowanym przykładem, za którego pomocą można przedstawić człowieka jest zdjęcie. Istnieje bardzo cienka linia oddzielająca zdjęcie wulgarne, nie mające szacunku do ludzkiego ciała od zdjęcia pięknego, które docenia człowieka z zewnątrz.
Ciągle mówi się o tym aby docenić człowieka za to, co ma w środku. Naprawdę? Będziemy na tyle odważni by przyznać się do tego, ze jednak zwracamy uwagę na wygląd? Oczywiście.. charakter, inteligencja itd. to bardzo ważne cechy, jednak warto podkreślić, że wygląd jest jedną z tych cech, która uzupełnia człowieka i  również bierzemy go pod uwagę. Obie te cechy uzupełniają się wzajemnie i w ten oto sposób patrzymy na ludzi.



Jednak wracając do tematu samego ciała człowieka często spotykamy się z blokadą konta na Facebooku za opublikowanie zdjęcia, które w jakiś sposób obnaża ciało człowieka. Zdjęcia wulgarne, czy zdjęcia artystów – wszystko jest wrzucane do jednego przysłowiowego „wora”. Jednak powinniśmy czasem oddzielić te dwie rzeczy i docenić pracę drugiego człowieka.
Z czym kojarzy nam się akt? Ze wspomnianym nagim ciałem. Prawdopodobnie w pierwszej kolejności, gdy usłyszymy słowo „akt” myślimy „CKM”, „PORNOGRAFIA”, „WSTYD”, „JAK TAK MOŻNA”. W drugiej kolejności myślimy… nie, jednak nie ma drugiej kolejności, ponieważ zamykamy się na to co mamy już wbite do głowy.



Dobry akt najczęściej leży po stronie ukazania piękna, jakie niesie za sobą ludzkie ciało. Wszyscy jesteśmy podobni, zbudowani z „tej samej gliny”, ale o różnych budowach, kolorach skóry i wyróżniających się znamionach, dlaczego więc nie warto ukazać tych różnic pomiędzy nami?
Pewna osoba pokazała mi kilka prac Hannesa Caspara, niemieckiego fotografa, tak zwanego „speca od kobiecych ciał”. Nazwałam go „specem” ponieważ oglądając jego zdjęcia odnoszę wrażenie, że nie ma ludzi brzydkich.



Wyobraźmy sobie, że każdy nasz kompleks zostaje nagle zamieniony w ogromny atut. Jak byśmy żyli wtedy? Czyż nie wzrosłaby nasza samoocena do maksimum? Czy nie docenilibyśmy samych siebie i nie przestalibyśmy wytykać błędy innych? Czy świat nie byłby piękniejszy?

Caspar ujmując nagość bez jakiejkolwiek cenzury, mam wrażenie, że stoi bardzo daleko od linii, która dzieli wulgarność od piękna (oczywiście na korzyść piękna).


Marta





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz