W bezsensie sens jest?
Będę pić kawę późnym wieczorem, a przed zapaleniem papierosa będę kleić pierogi albo piec ciasto i wyrzucać je do śmieci. Albo pakować w kolorowe papiery i rozdawać ludziom na ulicy. Jeśli ktoś się na niej pojawi. Dokładnie będę zmywać naczynia i myć podłogę na balkonie. Nauczę się rozwiązywać krzyżówki i przeczytam wszystkie książki świata albo chociaż te o miłości albo przygodach jakiegoś Detektywa z Londynu. Będę pisać dużo listów i nie będę ich nigdzie wysyłać, bo poczta jest niemodna. Będę zapuszczać paznokcie i malować je na blado różowy kolor, bo tak jest podobno modnie. Będę wybierać tylko odzież ponadczasową, klasyczną. Nauczę się podstaw japońskiego, a angielski opanuję do perfekcji. Kupię sobie wazon do kwiatów, albo kwiaty do wazonu. Przywiozę Ci dużo słodyczy i kupon do jakiegoś sklepu. Żebyś już zawsze była piękna i miała piękniej obok siebie. I pragnę, żebyś nigdy nie spadała tak gwałtownie. Podniosę starszej Pani wypadające zakupy. Rozłożę się wielkim kocem na środku polnej drogi albo gdzieś w centrum miasta, o ile będę mieszkać kiedyś w mieście. Będę zbierała fotografię z magazynów kobiecych i zrobię swój album. Może kogoś zainteresuje, zawsze chciałam coś po sobie zostawić. Kiedyś myślałam, że będzie to baza, ale przyszedł wiatr i wszystko się rozsypało. Przed zaśnięciem zastanawiałam się czy to wina wiatru czy moja niedbałość? Potem przeszłam na domowe bazy, z koców. Zawsze były jakoś bardziej trwałe, no i koc przydawał się do snu. Rano wychodziłam z moim bratem pograć w piłkę, byłam bramkarzem, ale podobno nie przez moje umiejętności, a przez tusze. Nigdy w to nie uwierzę, zawsze lubiłam stać i czekać na piłkę, tak idealnie przelatywała obok mnie. Zapędziłam się i z tego wszystkiego wróciłam do dzieciństwa, a przecież dalej jestem małą kobietką, chociaż kucyków nie toleruje w żadnej postaci. No chyba, że lalki Barbie, ale nie mam siostry więc pozostają mi samochody. No właśnie! Nie będę mieć samochodu, ale będę dbać o nogi. Przykładowo będę biegać po czarne bułki i niskokaloryczny serek puszysty od uroczej Pani z warzywniaka. Na targ będę chodzić po skarpetki w paski kolorowe. Słuchawki będę gubić co kilometr. Nie będę rymować, bo nie umiem. Będę oglądać "Sex w Wielkim Mieście" na zmianę z "Bridget Jones". Będę starannie kremować swoje ciało. Będę przy Tobie nawet jak po raz kolejny powiesz, żebym Cię nie wyzywała, chociaż zawsze robiłaś to, ale jesteś przed ciężkimi dniami więc przecież Cię rozumiem. Bo przecież nie chciałaś. Będę mieć połowę pokoju uporządkowanego, ale na drugim końcu będzie cała sterta najpotrzebniejszych rzeczy, na przykład strój kąpielowy w zimę. Codziennie będę powtarzać, że pójdę na rolki. Aż zacznie padać deszcz i się wybiorę. Będę brała codziennie dawkę witamin i piła wodę cytrynową. Ale dzisiaj? Dzisiaj biorę urlop przymusowy i zaraz wrócę do życia.
PS Po dość długiej nieobecności naszej i Waszej, witamy Martę Sitek ponownie! <3
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz