piątek, 1 sierpnia 2014

Święto słoneczników'44

1 sierpnia we wtorek 1944 roku było niesłonecznie, mokro, nie było za bardzo ciepło. W południe chyba wyszedłem na Chłodną (mojá ulica wtedy, numer 40) i pamiętam, že było dużo tramwajów, samochodów, ludzi i że zaraz po wyjściu na rogu Żelaznej uświadomiłem sobie datę — 1 sierpnia — i pomyślałem sobie chyba słowami: „1 sierpnia — święto słoneczników.” — Tyle że to pamiętam odwrócony w Chłodną w stronę Kercelaka. A na jakim skojarzeniu słoneczniki? Bo że wtedy kwitną i nawet przekwitają; bo dojrzewają... I to, że byłem wtedy bardziej naiwny i sentymentalny, nie wycwaniony, po cze­mu i czasy były, naiwne, pierwotne, nieco beztroskie, romantyczne, podziemne, wojenne... Więc — ale ten żółty kolor musiał w czymś być — światło tej niepogody z do­bijaniem się (i jednak z przebitką) słońca na tramwajach czerwonych, jak to w Warszawie (...) ~ Miron Białoszewski

70 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie. Ten heroiczny czyn pozbawił życia 200 tysiącom POLAKÓW. Walczyli do ostatniego oddechu, wylali litry krwi, pożegnali się z bliskimi w imię narodowej miłości. Pozostawili za sobą wspomnienia prawdziwej walki. Walki o nadzieję, walki o marzenia, walki o szczeście, o własny kraj.
63 dni chwały, 1512 godzin dumy, 9072 minuty godności. Za tymi liczbami kryją się serca. Społeczeństwo udowadnia, że warto pamiętać. Na portalu społecznościowym zorganizowano akcje "Powstańcy na profilowe", utworzono wydarzenie, króre ma oddać cześć ofiarą. Warszawa zatrzymała się na 70 sekund o 17:00.
Te wzruszające chwile pokazują, że potrafimy jeszcze zachować empatię i współczucie nie tylko dla naszych bliskich, ale również jako naród. Tragedia stała się inspiracją dla niejednego reżysera. We wrześniu do kin wchodzi najnowsza produkcja "Miasto 44".
Załamać się psychicznie naprawdę już nie było trudno. Szczególnie, kiedy widziało się ofiary, a nie widziało się konkretnej pomocy dla walczącej Warszawy. Tego dnia jednak wszystko przyjmowaliśmy jakoś lżej, z większym optymizmem. Po alianckich zrzutkach niczego więcej ponad to, co dostaliśmy, nikt się nie spodziewał, bo, jak donosiło radio brytyjskie, „Lot do Warszawy – to lot po śmierć”. Myślami byliśmy raczej za Wisłą, znowu pełni oczekiwania. ~ Bronisław Troński

Wszystko ma jednak drugą strone medalu. Jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze - dla niektórych są one ważniejsze niż pamięć i uczucia niematerialne. Liczy się rozgłos i popularność, a czasem i utwierdzenie w przekonaniu, że głupota jest jak wszechświat - nieskończona. Dlaczego?
Serwisy szafiarenka.pl i szafa.pl postanowiły zorganizować konkurs na najlepiej ubraną uczestniczkę powstania. Do wygrania konkursu mogła przyczynić się koszulka, która ma przypominać zeschniętą krew po kuli. Niektóre granicę nie powinny być naruszone i choć pewnie zaangażowanie tego typu seriwsów miało wzbudzić ciekawość historyczną młodych kobiet, to wydaję mi się, że choć przemawiały przez to jakieś wyższe głosy (w co powątpiewam), nie powinno być to tematem poruszanym między kawą, a ciastkiem, a tymbardziej fotografowane.



Jak widać, nawet z najbardziej uroczystej chwili i najbardziej wzniosłego wydarzenia można zrobić kpinę. Cieszymy się, że pamiętamy jako społeczeństwo o smutej historii naszego kraju. Jednak wydaję mi się, że pamięć niektórych staje się zbędna skoro nie ma do pokazania niczego... poza głupotą. Zamiast kupowania koszulek za 79 zł inspirowaną wydarzeniami z 1944 roku, lepiej kupić znicz za 2 zł i po prostu wybrać się na najbliższy cmenatarz, aby zjednoczyć się choć przez chwilę z ofiarami.
Oto naga prawda. Potraktowano nas gorzej niż satelitów Hitlera, gorzej niż Włochy, Rumunię, Finlandię. Niechaj sprawiedliwy Bóg osądzi straszliwą krzywdę, jaką cierpi naród polski, i niechaj ześle zasłużoną karę na wszystkich, którzy ponoszą winę. Twoi bohaterowie to żołnierze, których jedyną bronią przeciwko czołgom, samolotom i działom są pistolety i butelki z benzyną. Twoi bohaterowie to kobiety, które opatrywały rannych i przenosiły meldunki pod gradem kul, które przygotowywały w zbombardowanych piwnicach zrujnowanych domów jedzenie dla dorosłych i dzieci i które niosły pociechę umierającym. Twoi bohaterowie to dzieci, które bawiły się spokojnie wśród dymiących ruin. To lud Warszawy. Naród, który potrafił wykrzesać z siebie tak powszechne bohaterstwo, jest narodem nieśmiertelnym. Bo ci, którzy zginęli, już zwyciężyli, a ci, którzy żyją, będą walczyć i zwyciężać i znów dawać świadectwo, że Polska żyje, póki żyją Polacy. ~ Norman Davies


Martyna.






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz