sobota, 16 sierpnia 2014

Myśl pozytywnie... albo chociaż myśl!


 Adam kusił Ewę. Richard kusi Lucy.
Richard - jeden z przypadkowo poznanych mężczyzn z którymi młoda dziewczyna imprezuje w obcym mieście. Tajwan wciąga ją wprost w ręcę mafii. Krucha blondyneczka musi poradzić sobie w świecie czarnych garniturów pobrudzonych krwią. Zostaję przemytniczką nowego narkotyku, który sprawia, że nasz mózg pracuje na pełnych obrotach. W myśl powiedzenia żyj na 100%, bo umrzesz na 100%.




Mózg Lucy zaczyna widzieć, słyszeć i odczuwać wszystko. Doskonale zna się na fizyce kwantowej, gwawitacja nie jest jej pojęciem obcym, jej wiedza jest nieograniczona. Wpływa na ludzkie zachowania, może zmieniać swoje ciało, odczytywać najciemniejsze wspomnienia z zakamarków naszej pamięci. Czuję przepływ krwi, rosnące kości, rozwijace się komórki. Wiedząc coraz więcej o nauce, zaczyna coraz mniej wiedzieć o człowieczeństwie. Przestaje odczuwać pragnienia, ból, emocje... przestaje być człowiekiem, zaczyna być maszyną.

Równolegle do sensacyjnych scen walki Lucy z mafią, swój wykład prowadzi profesor, który od wielu lat zajmuje się możliwościami naszych umysłów udowadniając, że jedyną istotną inteligetniejszą od ludzi jest... Delfin. Na jego przykładzie wskazuje zwierzęce instynkty, które dominują życie. W warunkach kryzysowych nasz organizm bierze odpowiedzialność za przeżycie, zaś w warunkach sprzyjających przestawiamy się na tryb rozdrodczości. Richard kusi Lucy. Ser kusi mysz. Tygrys poluje na sarne. Mafia poluje na Lucy.

Kobieta dzięki umysłowi radzi sobie z każdym przeciwnikiem. Biorąc coraz większe dawki narkotyku jej mózg powiększa procenty działania. Przenosi się do przeszłości, może zaginać czas - zatrzymywać chwilę, przyspieszać, zwalniać. Jest panem świata, panem czasu.

W profesora wcielił się Morgan Freeman który przestrzega Lucy (Scarlet Johansson), że ludzie nie są gotowi na wiedzę o wszystkim. Wyścig po nią stał się celem ludzkości. Jeśli nasza wiedza będzie zupełna, jaki będzie sens naszej egzystencji?  Ludzie to egoiści. Wykorzystamy ją przeciwko sobie tworząc chaos. Historia kołem się zatoczy.

Lucy wygrywa z mafią, przekazuje wiedzę o świecie, przekraczając 100% działania mózgu znika i staje się wszystkim. Jest niewidzialna niczym Bóg pod którego opieką podobno jesteśmy.
"Lucy" pokazuje ograniczenie naszego umysłu za którym idzie motywacja do powiększania i rozwijania swojej wiedzy, swoich możliwości. Udowadnia również jak w warunkach kryzysowych zachowujemy się jak typowe ssaki, które walczą tylko przetrwanie. Nieważne, że unicestwią przy tym wiele istnień. Lucy zabija każdego, który stanie na jej drodze. Nawet taksówkarza, który nie zna angielskiego. Jak zwierzę, które poluje na słabszą ofiare, by przeżyć. Selekcja naturalna.


 Życie to dar z którego nie potrafimy korzystać, trwoniąc czas i przejmując się nic nie znaczącymi sytuacjami. Zamiast rozwijać siebie, rozwijamy urządzenia, które mają pomóc nam w funkcjonowaniu. One zaś ogłupiają nas obniżając naszą motywację do zdobywania nowych umiejętności. Kiedy ostatnio liczyłeś w pamięci, zamiast za pomocą kalkulatora? Kiedy ostatnio wyłączyłeś całą elektornikę i uzupełniałeś brak w wiedzy? Informację, które do nas docierają do śmieci. Musimy wiedzieć, które warto przetworzyć, a które puścić w niepamięć.

Luc Besson uwielbia wcielać w głównę role kobiety. Nowego Boga również zagrała przedstawicielka płci pięknej - Scarlet Johansson. Dość napakowanych mężczyzn, którzy jednym przyciskiem potrafią zniszczyć wszystko na swojej drodze. My, kobiety też mamy swoje sposoby. Panowie, strzeżcie się... ;)



Martyna.




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz