Urugwaj, mały kraj z dobrymi piłkarzami, którzy słyną ze swoich zdolności i zasilają znane kluby piłkarskie. Takie nazwiska jak Forlan, Suarez nie potrzebują wyjaśnień, ponieważ mówią same za siebie, młody bramkarz Fernando Muslera zachwycił na Mistrzostwach Świata 2010 fenomenalnie broniąc i tym samym pomógł reprezentacji odnieść taki sukces jak czwarte miejsce. Urugwaj do tego został triumfatorem ostatniej edycji Copa America. Edinson Cavani napastnik, który na co dzień zasila drużynę Napoli wspiera swoją reprezentację świetną grą i pokazuje swoje umiejętności, których mu nie brak.
Brazylia, sama nazwa mówi za siebie, Mistrzostwo Świata zdobyli jako jedyni pięciokrotnie, do tego osiem razy triumfowała w Copa America. Od zawsze na hasło 'Reprezentacja Brazylii w piłce nożnej' reagowało się słowem Mistrzowie. Grali w niej wielcy jak Pele, Ronaldo (nie Cristiano;D), Rivaldo, Ronaldinho czy Roberto Carlos. W tym przypadku nazwiska tworzyły już zgrozę przed innymi reprezentacjami. Aktualnie największymi gwiazdami są bramkarz Julio Cesar, Neymar, Hulk, Thiago Silva czy Dani Alves.
Dwa państwa, dwie reprezentacje, dwie drużyny, które posiadają swoje osiągnięcia, jeden kontynent i Półfinał Pucharu Konfederacji już dziś. Wzbudza on największe emocje głównie ze względu na ciągłą chęć rewanżu ze strony Brazylii za finał Mistrzostw Świata z roku 1950, gdzie na stadionie Maracana w Rio de Janeiro mały Urugwaj pokonał wielką Brazylię. A Urugwaj? Chce nadal dowieść, że mimo tego, iż rozmiary terytorialne tego państwa nie są ogromne to wielkość reprezentacji dorównuje wielkiej Brazylii.
Pogoda niestety znowu nas nie rozpieszcza, a prognozy pogody nie przewidują póki co poprawy. Trzeba odrzucić marzenia o słońcu i upale i zająć się rzeczami, które mogą umilić czas w tę brzydką, deszczową aurę. Jedną z moich propozycji, jest oczywiście kino i wybór dobrego filmu ;)
Co do ostatnich recenzji filmów, które miałam okazję zobaczyć:
1) NOC OCZYSZCZENIA- na ten film wybrałyśmy się z Fit razem. Nasze opinie są zupełnie odmienne na temat tej produkcji. Według mnie film ten ani nie zachwyca, ani nie straszy. Plus dla samej idei filmów bo według mnie takiego jeszcze nie było. Podczas 1 nocy w roku, nie działają takie instytucje jak policja czy straż. Ludzie mogą wyładować swoje złe emocje dzięki morderstwom. Raz nawet podskoczyłam co Fit strasznie rozśmieszyło ;> Nie jest to film powalający na kolana, ale wydaję mi się, że też nie taki miał on być. Myślę, że bardziej miał pokazać pewną ideę, która wydaje mi się, nie miałaby szans istnieć w rzeczywistości. Ja oceniam na (3-/5) bo mam sentyment do ''horrorów''.
2) SZYBCY I WŚCIEKLI 6- początkowo pójście do kina na ten film, nie wydawało mi się to dobrym pomysłem. Oczywiście widziałam poprzednie części, więc nie wiedziałam co stać się może w już 6 części tego filmu. Kolejne wyścigi, kobiety i szybkie auta? Już w połowie filmu przekonałam się, że moje obawy były niesłuszne. FILM JEST REWELACYJNY. Oprócz samochód i pościgów, jest ten miejsce na prawdziwą miłość, bardzo mocną przyjaźń i nawet czarny humor ;) Na co zwróciłam, jeszcze uwagę to oczywiście genialny soundtrack! Bardzo polecam ten film, miło jest wiedzieć, że niektóre filmy pomimo 6 części, mogą być naprawdę świetne, a nie tak słabe jak Kac Vegas 3, którego nawet boję się włączyć. Z czystym sumieniem i marzeniami o posiadaniu tak szybkim aut- daję (5+/5)
3) DRUGIE OBLICZE- Ryan Gossling i Bradley Cooper <3 Ten film pokazuję 2 zupełnie inne, ale jak prawdziwe oblicza ojcostwa. Ryan w tym filmie, jest niebezpiecznym kaskaderem, który zmienia się całkowicie, gdy dowiaduję się, że ma syna. Zagrał emocjami, pokazując jak pięknym darem jest dziecko. Niewątpliwie z miłości, zaczyna napadać na banki, aby zdobywać dla niego pieniądze. Smutny koniec jego historii, nawet u mnie wywołał wzruszenie. Bradley Cooper jako policjant w tej produkcji, jest bezpośrednio związany z historią Ryana. Ojciec przykładny i kochający, również zaczyna mieć problemy w życiu, z którymi próbuje się uporać. Dla mnie piękny obraz ojcostwa i pokazanie, jak wielką nagrodą jest dziecko.
Za ten przekaz, oceniam na mocną (4/5)
Dodaj napis
4) WIELKI GATSBY- dla mnie KLASYK. Bardzo długo wybierałam się na ten film, ale w końcu się udało. To jest spektakl , a nie film. Genialna muzyka, kolory, zabawa i postacie. Początek filmu wydawał mi się nieco dziwny, też z takimi opiniami się spotkałam, ale od połowy filmu wszystko się zmieniło. Świetnie zagrana postać Gatsbiego przez Leonarda Di Caprio. Dla mnie osobiście ten film jest o prawdziwej miłości. Pomimo 5 lat rozłąki Gatsbi i Daisy dalej darzą się ogromnym uczuciem. Pomimo smutnego zakończenia, film otrzymuję ode mnie 6. Cieszę, się że istnieją jeszcze takie filmy, które potrafią śmieszyć, wzruszać, wręcz fascynować i zadziwiać, kiedy po wyjściu z kina dalej o nim myślimy. Idea? Piękne odzwierciedlenie tego, że przeznaczenie istnieje. Nawet uciekając przed nim ze strachu, wcześniej czy później zrozumiemy, że to właśnie była miłość i za wszelką cenę będziemy chcieli zawalczyć i wrócić do tego uczucia.
Dalej nie widziałam Iron Man'a, czego nie powinnam mówić na głos.
Modę uliczną kojarzymy najbardziej z Londynem i tamtejszymi trendami, a za jej ikonę uznawana jest Kate Moss. Co to jest moda uliczna? Ujmę to tak: wyrażanie swojego stylu, poprzez własne uznawane trendy. Spoglądając na street fashion nie odnosimy wrażenia władowanych pieniędzy w dobry wygląd, nie widzimy dziewczyny/chłopaka ubranych w takie słowa jak: pieniądz, metka, ekskluzywny rzadko spotykany materiał lub niedostępność dla plebsu.
Ta moda owszem czerpie inspiracje z wybiegów, ale jest ona na pewno tańsza, bardziej oryginalna ponieważ łączy wszystkie style naraz vintage, retro, hippie, grunge, glam, boho-chic (ale o stylach innym razem), lub osobno w zależności od gustu każdego/każdej.
Coraz częściej dostrzegamy mężczyzn/chłopaków, którzy specjalizują się w modzie i najnowszych trendach lepiej niż niejedna z nas! Większość z nas jest do tego negatywnie nastawiona, używając różnych epitetów, chyba przez to, że do nas dociera wiele rzeczy zdecydowanie za późno. Moda, która obecnie panuje w Londynie czy też w Nowym Jorku dla większości z nas w Polsce jest dziwna i śmieszna niestety...
Sesja letnia, egzaminy i nauka- tak wyglądała nasze życie przez ostatnie 2 tygodnie ;) Niełatwo jest być studentem. Pomimo lekkich niepowodzeń, jak i sukcesów sesja prawie dobiegła końca, co nas bardzo cieszy.
Zatem prawie mamy wakacje czyli najbardziej oczekiwany czas w roku, zarówno przez uczniów, jak i studentów. Te 2, a dla nas 3 miesiące wakacji to wyjątkowy czas, podczas których można robić rzeczy na które, się nie miało czasu wcześniej. Moje plany to praca i odpoczynek, dużo czasu spędzanego z ludźmi, bez których wiem, że te wakacje nie będą udane.
Czego Wam życzę? Spełniania marzeń, nawet tych najmniejszych bo kiedy, jak nie teraz mamy czas by to robić! Popełniania błędów bo na nich uczy się człowiek. Dużo zabawy i odpoczynku, ale przy tym dążenia do swoich celów. Poznawania nowych ludzi i nie zapominania o tych, których się już zna. Wytrwałości i samorealizacji by robić wszystko to, za czym się tęskniło ;)
Ja jutro ruszam w swoją krótką podróż, za 5h startujemy z Katowic ;)
Zaczęła się sesja co oznacza brak czasu na wszystko. Jako studentki Uniwersytetu Śląskiego musimy wziąć się do nauki, choć rzeczywiście pojęcie 'kampanii wrześniowej' staję się nam coraz bliższe.
Po co właściwie są studia? Tak bardzo drażni mnie powszechna opinia, panująca w społeczeństwie, że ''studia tak naprawdę niczego nie dają''. Czy aby na pewno?
Czy mam pominąć fakt, że uczą nas odpowiedzialności, logicznego myślenia i dają tytuł?
Tytuł licencjata czy magistra to według mnie bardzo dużo- owszem sam w sobie tytuł nie daje nam może zbyt wiele możliwości znalezienia w pracy, jednak pokazuje jakimi ludźmi jesteśmy. Przecież można przerwać swoją edukację szkolną, zdając maturę lub nie. Tytuł zdobyty na publicznych czy prywatnych uczelniach odzwierciedla nas jako ludzi. Pokazuje ambicje, chęć zdobywania wiedzy i pokonywania trudności. Rzeczywiście nieuchronna jest nauka przedmiotów czy zajęć, które z naszym kierunkiem studiów nie mają zbyt wiele wspólnego, jednak to właśnie, pozwala nam zdobywać wiedzę ogólną- czyli tę najbardziej upragnioną. Kto w dzisiejszych czasach nie chce być postrzegany jako osoba inteligentna, z doświadczeniem i z bagażem zdolności?
Według mnie studia to nauka, świetna zabawa i zawieranie nowych znajomości. Sama po sobie mogę stwierdzić, że studia dają mi więcej niż nauka w liceum. Oczywiście, liceum też zawsze będę dobrze wspomniała, aczkolwiek codzienne chodzenie do szkoły, ciągła rutyna, nie była do końca tym, co uważam za interesujące. Na studiach poznałam wiele cudownych ludzi, a podobno znajomości ze studiów są właśnie te najsilniejsze i na całe życie. A tego właśnie bym chciała ;)
Oczywiście ze wspaniałą Fit, też poznałyśmy się na uczelni ;>
Zatem dużo pozytywnych myśli, ogromny wiedzy i braku stresu i poprawek na czas sesji życzę ja, Mad.